Pogrzeb płk. pilota Johna Benetta
„Czasu spędzonego z tymi, których kochamy, nigdy nie jest za dużo.”
Dzisiejsze czasy nie sprzyjają legendom. Bohaterami mianujemy piosenkarzy, bokserów, piłkarzy czasem aktorów. Odchodzą w zapomnienie dni, kiedy narażanie życia dla ojczyzny było honorem.
A jednak, urodzony 31.08.1919 roku tu, w Krzepczowie, Jan Książczyk, (późniejszy John Benett) od 1937 roku pilot szybowcowy, od 1938 roku pilot samolotowy, a od roku 1942 (do 1948) pilot myśliwski Royal Air Force, był i pozostanie dla nas, żywą legendą - świadkiem dziejów, dziejów które, jak dowodzi tego obecna dziś, za naszą wschodnią granicą wojna, wciąż - nie odeszły do lamusa historii.
Jako Aeroklub,byliśmy niezwykle dumni, gdy przyjaciel Johna, Jan Jąkała, również pilot myśliwski nieco młodszej generacji, a przed laty założyciel Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, zaproponował nam w roku 2013 przyjęcie Johna Benetta na honorowego członka naszego Aeroklubu.
Duma rozpierała nas tym bardziej, że John, również uznał ten fakt, za zaszczyt, powierzając nam, zwieńczone sukcesem, lotnicze kształcenie córki Angeli.
Mimo sędziwego wieku John, zawsze razem z ukochaną małżonką Anną, uczestniczył we wszystkich aeroklubowych uroczystościach, nadając im w naturalny sposób walory wychowawcze i historyczno patriotyczne.
Nie pamiętam Johna skarżącego się na stan zdrowia czy brak czasu. Nie pamiętam Johna zbywającego jakiekolwiek pytania. Każdego, bez wyjątku, obdarzał uśmiechem, życzliwością i wyczerpującymi odpowiedziami na każde pytanie. Był przez swoje zawsze pozytywne, pogodne usposobienie człowiekiem niezwykłym.
Miał wprost nadzwyczajną pamięć, pozwalającą z detalami opisywać niezliczoną ilość pasjonujących szczegółów z długiego i bogatego życia. Przez zawsze pozytywne, usposobienie był John człowiekiem niezwykłym.
Długie, pracowite, pełne oddania swej ojczyźnie życie Johna Benetta / Jana Książczyka to kanwa pod prawdziwy szlagier filmowy. To historia Człowieka pisana niezwykłym hartem ducha, świadomego wyznaczanych przez siebie celów, realizowanych bez względu na trud i niesprzyjające sytuacje.
To przykład, jak powinno się realizować obowiązki wobec Ojczyzny oraz własne cele i pasje nawet w warunkach największych przeciwności losu.
Opisuje to zresztą prawdziwie, wydana niedawno książka - wywiad rzeka z Johnem Benettempt. "Spitfire Stanął na Ogonie".
Postawa życiowa Johna bez wątpienia, wpisuje się w panteon bohaterów, jako wzorzec cierpliwości oraz bohaterstwa dla ludzi, patrzących dzisiaj z nadzieją i optymizmem w coraz trudniejszą teraźniejszość oraz przyszłość. To drogowskaz dla umiłowanej przez Johna młodzieży, w tym szczególnie młodzieży Ziemi Piotrkowskiej.
Jego odejście napełnia nas głębokim żalem i smutkiem.
Żegnaj Johnie Benetcie !
Żegnaj Janku !
Spoczywaj w Pokoju.
Jarosław Cempel