Edward Ligocki
Jeszcze kilka dni temu był z nami. Był...
Edward Ligocki
Jeszcze kilka dni temu był z nami. Był...
Nasz kolega Bogdan Szmidt - znamy go z tego, że był instruktorem spadochronowym w Aeroklubie Łódzkim przez 38 lat. Okazuje się, że jego wyczyny spadochronowe znają tylko jego wychowankowie, Koleżanki i Koledzy z branży.
Miał 15 lat jak trafił na naszą słynną wieżę spadochronową. Rozpoczął skoki pod okiem instruktora Wiesława Balcerskiego i Przemysława Piątkowskiego. Do zimy wykonał 200 skoków. W następnym roku, po ukończeniu 16 lat, szkoli się na kursie spadochronowym w Nowym Targu. Naukę pobiera u instruktora Zdzisława Chylińskiego i Zdzisława Chronika. Był to rok 1953. Dwa lata później jest już instruktorem spadochronowym i pracownikiem AŁ z dorobkiem 45 skoków. Rozpędził się w tym skakaniu. W roku 1956, mając 19 lat i 150 skoków, ustanawia 3 rekordy Polski i rekord świata na celność lądowania w nocy uzyskując średnio 16 m.
Drodzy czytelnicy, to wszystko odbywa się na lotnisku w Aleksandrowie, przy lampach stajennych, z samolotu CSS-13 i na zwykłym - jak byśmy dziś powiedzieli - okrągłym spadochronie ST-1. Mało mu tego skakania, już w następnym roku wkręcił się na szkolenie szybowcowe do Lęborka. Wraca z kategorią szybowcową B. W Aleksandrowie robi III klasę i już się rwie do dalszego latania.
Karol Gawora - instruktor pilot.
Edukację lotniczą rozpoczął w wieku pięciu lat za sprawą starszego brata będącego modelarzem lotniczym. W dniu wybuchu II Wojny Karol był bardzo blisko miejsca katastrofy zestrzelonego Łosia koło Dłutowa. Opisuje to w swoich wspomnieniach z tamtych dni. Czas wojenny oddala marzenia o lotnictwie.
Jest rok 1947. W Polskiej YMCA na ul. Moniuszki modelarnię lotniczą prowadzi pracownik LWD instruktor Zygmunt Bogdański. Karol zapisuje się do niej i niebawem rozpoczyna pierwsze loty modelami. Loty te odbywają się na lotnisku warsztatów z tyłu Szkoły Podstawowej przy ulicy Kopcińskiego. Tam też dyrektor warsztatów, Władysław Zielniewicz, zabiera Karola na pierwszy lot samolotem Piper-Cub. Wzorowa praca w modelarni powoduje, że Karol dostaje skierowanie w roku 1950 na szkolenie szybowcowe w ramach Służby Polsce do Szkoły Szybowcowej w Fordonie. Instruktorem był Janusz Gadomski z Białegostoku. Szkolenie odbywało się na jednomiejscowym SG-38. Szkolenie zakończył otrzymując dwie "mewki" i powrócił na Dąbrówkę k. Zgierza.
Urodził się w roku 1930 w Katowicach. Podczas wojny ujawnił się u młodego Alka talent muzyczny. Grywał wówczas w zespole akordeonistów. Trudne, wojenne czasy spowodowały, że pasja gry na instrumencie była jednocześnie możliwością zarobienia pieniędzy a zatem poprawienia finansów domowych. Przetrwał z rodzeństwem okupację ale i po niej umiejętności się przydały. Musiał zarabiać na utrzymanie domu. Ukończył szkołę podstawową a po niej średnią z wyuczonym zawodem elektryka.
Lotnictwo to druga pasja Alka. Zaczęło się w 1950. Początki to pierwszy skok spadochronowy w roku 1951 w Dęblinie i rozpoczęcie szkolenia teoretycznego a po jego zakończeniu szkolenie praktyczne na samolocie UT-2. Instruktorem był por. pil. Remi Kaleta, w późniejszym czasie Alek szkolił instruktora na Jaku-9. Bywa i tak.
W roku 1953 Alek ukończył Oficerską Szkołę Lotniczą nr 5 w Radomiu. Został w niej na stanowisku instruktora. Wykładał też aerodynamikę. Cywilne uprawnienia instruktora samolotowego, a później szybowcowego pilota doświadczalnego I klasy uzyskał w roku 1958. Wtedy też, na własną prośbę, został przeniesiony do Aeroklubu Radomskiego gdzie został szefem wyszkolenia. Były to czasy kiedy starano się w kraju propagować lotnictwo. Były pieniądze na sprzęt i paliwo. Pozwalało to na dalsze doskonalenie umiejętności i zdobywanie coraz wyższych uprawnień i nalotu. Poznał w Radomiu wielu wspaniałych ludzi. Sprzęt lotniczy jaki w Aeroklubie był też zaliczył.