Jeszcze kilka dni temu był z nami. Był…
Życiorys Edwarda, napisany przez Niego, niby taki zwyczajny, a jednak ujmujący dla lotników!
Moja droga lotnicza
Urodziłem się 10.07.1941r. w miejscowości Dzierzbin na Ziemi Kaliskiej. Kiedy ukończyłem dziesięć lat, los rodziny przeniósł mnie do Wrocławia. Tu, w zniszczonym wojną mieście po raz pierwszy zetknąłem się z lotnictwem. W 1953 roku wstąpiłem do drużyny harcerskiej o profilu lotniczym. W kilka lat później stałem się instruktorem modelarstwa lotniczego ze znacznym zasobem wiedzy o lotnictwie.
W lipcu 1959 r odbyłem kurs spadochronowy w Aeroklubie Wrocławskim, gdzie wykonałem pierwsze dziesięć skoków z samolotu CSS-13 ze spadochronem PD-47. W miesiącu sierpniu, tego samego roku, przeszedłem podstawowe szkolenie szybowcowe pod okiem inst. Stefana Różyckiego. Szkolenie odbywałem na szybowcu Czapla i Komar.
W latach 1960-1962 w czasie wakacji, zatrudniono mnie w Centrum Szkolenia Spadochronowego w Strzebielinie Morskim jako układacza spadochronów. Tam też zaczęła się moja przygoda ze spadochronem. W CSS wykonuję kolejne skoki treningowe i szybko opanowuję arkana sztuki tej dyscypliny. W 1962 r. biorę po raz pierwszy udział w S.M.P zorganizowanych przez Aeroklub Rzeszowski. Niezbyt szczęśliwie wystartowałem w tych mistrzostwach. W trakcie skoku treningowego doznałem kontuzji nogi z pęknięciem kości. Nie zniechęcił to mnie to jednak do kontynuowania rywalizacji sportowej. Mistrzostwa ukończyłem na 7 pozycji wracając do domu z nogą w gipsie.
W latach 1963-1964 odbywałem służbę wojskową w DPD Kraków. W tym okresie miałem możliwość doskonalenia swoich umiejętności w skokach wyczynowych stosując coraz bardziej intensywny trening jak i doskonaląc swoja sprawność fizyczną.
Służbę wojskową rozpocząłem mając wykonane 272 skoki ze spadochronami PD-47, ST-1-5, ST-5, PD-6, D- 1, ST-5zm.
Kiedy wracałem do macierzystego Aeroklubu Wrocławskiego miałem za sobą 491 skoków. Pierwsze sukcesy zaczęły się w 1963 roku, kiedy to zdobyłem wicemistrzostwo Polski, będąc żołnierzem 6 PDPD. Spadochroniarstwo stało się dla mnie wielką przygodą i pasją. Całe moje emocje i życie było podporządkowane młodej jeszcze wtedy dyscyplinie sportu. W wielu momentach odkrywałem nowe zjawiska i tajniki dotyczące rozwoju kolejnych typów spadochronów i nowych technik wykonywania skoków wyczynowych.
Jak zwykle w życiu bywa, moja droga sportowa była usłana sukcesami, radościami, lecz były i chwile tragiczne, kiedy oglądałem ginących kolegów i przyjaciół . Podsumowując mój dorobek sportowy przedstawię tylko najważniejsze z moich sukcesów. Startowałem w wielu imprezach od rangi podwórkowych zawodów do Mistrzostw Świata. W tym czasie wykonałem 3500 skoków ze spadochronem 21 typów w dzień, w nocy, do wody, próby, liczne pokazy, ratowania. Wyskakiwałem z różnych typów samolotów i śmigłowców oraz balonów. Uzyskałem uprawnienia instruktora spadochronowego 1 kl., a po ukończeniu wrocławskiej AWF trenera 2 kl. Dwa razy zdobyłem brązowy medal na Mistrzostwach Świata: − w 1968 roku –Austria– Graz, − w 1972 roku – USA – Tachlekua.
Inne moje sukcesy:
− w 1970 roku- Jugosławia – brązowy medal (ograny przy zielonym stoliku),
− brązowy medal w Międzynarodowych Zawodach o Puchar Adriatyku – Portoroż (Jugosławia),
− 6 razy zdobywałem Mistrzostwo Polski,
− 6 razy zdobywałem Mistrzostwo Wojska Polskiego,
− nieoficjalne Mistrzostwa Armii Świata -2 miejsce – (Fontainebleau – Francja),
W 1966 roku ponownie wstąpiłem w szeregi Wojska Polskiego, ponieważ mogłem tam, w najlepszych warunkach, doskonalić swoja sztukę spadochronową , kontynuując swoje poczynania profesjonalnie. Zatrudniono mnie w Wojskowym Klubie Sportowym ŚLĄSK, najpierw jako zawodnika, później trenera. Od 1969 roku zajmowałem się również reprezentacją Wojska Polskiego. Wspólnie z Bolesławem Gargałą prowadziliśmy obozy treningowe przygotowujące skoczków do najważniejszych imprez spadochronowych. Był to najlepszy okres dobrego to dzięki wykorzystaniu wspólnych środków i zaangażowania ludzi po obu stronach. W 1973 roku prowadziłem pierwszy obóz szkoleniowy w akrobacji zespołowej na lotnisku Raków we Wrocławiu. Były to początki zorganizowanego szkolenia w tej dyscyplinie. W czasie swojej długoletniej pracy instruktorsko – trenerskiej wyszkoliłem wielu skoczków, którzy odnieśli liczne sukcesy na zawodach spadochronowych. Obecnie niektórzy z nich stanowią kadrę instruktorsko-szkoleniową, wzbogaconą o własne doświadczenia. Z satysfakcją wspominam fakt, że znacznie przyczyniłem się do rozwoju spadochroniarstwa, dyscypliny już obecnie dojrzałej w której mogą się realizować ludzie młodzi o szczególnych predyspozycjach psychofizycznych.
W czasie tej wielkiej spadochronowej przygody nie zapomniałem o swych namiętnościach do latania szybowcowego. Wiele wolnych dni poświęciłem więc zdobywaniu dalszych kwalifikacji szybowcowych. Do dnia 1 lipca 2001 roku wylatałem 992 godziny na 18 typach szybowców, uzyskując 1 klasę sportową pilota szybowcowego startując w zawodach okręgowych i szybowcowych Mistrzostwach Polski. Jestem posiadaczem złotej odznaki z 3 diamentami. Aktualnie posiadam licencję pilota szybowcowego. W 1971 r. poszerzyłem swoje lotnicze zainteresowania o latanie samolotowe szkoląc się na samolocie CSS-13 pod okiem inst. Zdzisława Majewskiego.
W 1972 roku uzyskałem licencję pilota samolotowego. Zdobyłem szereg uprawnień. Startowałem, z powodzeniem, lecz nieco mniejszym niż w spadochroniarstwie, w kilku zawodach nawigacyjnych.
Do 1990 roku wylatałem na 6 typach samolotów 300 godzin, holując szybowce, wywożąc skoczków, przebazowując samoloty. Wypada mi wspomnieć jeszcze jedno zadanie pionierskie, które wykonałem w 1987 roku. Na zlecenie Głównego Inspektora MON przeprowadziłem wraz z Kolegą A. Bachmanem pierwsze w Polsce próby startów spadochronem za wyciągarką. Wykonaliśmy 114 startów na spadochronach typu skrzydło. Próby odbywały się w różnych warunkach pogodowych, zakończyły się pomyślnie, a zdobyte doświadczenie pozwoliło na opracowanie instrukcji wykonywania tego typu wzlotów. Dziś powszechnie dokonują wzlotów za wyciągarką paralotniarze. W czasie swej długiej drogi lotniczej nieraz napotykałem niebezpieczne rafy i mimo, że zawsze przeliczałem zamiary na umiejętności, to jednak w wielu momentach miałem wiele szczęścia, za co dziękuję opatrzności. Dzięki łaskawości niebios żyję i cieszę się zdrowiem, co pozwoliło mi w telegraficznym skrócie przekazać moją lotniczą przeszłość.
Edward Ligocki
Przedruk z Biuletynu V Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy Nr 6 Wrocław Marzec 2003r.
Wyróżnienie dla Edwarda Ligockiego
Aleja Gwiazd Sportu powstała z inicjatywy Pani Ireny Szewińskiej w 2002 roku. W dniu 18. sierpnia 2018 roku odbył się XVII Festiwal Gwiazd Sportu w Dziwnowie, nastąpiło uroczyste odsłonięcie kolejnych replik medali zasłużonych sportowców.
Aleja Gwiazd Sportu w Dziwnowie to słynna ulica biegnąca wzdłuż nowoczesnej hali sportowej. Na niej umieszczono marmurowe płyty z replikami medali mistrzów polskiego sportu. Wśród nich znalazła się Irena Szewińska, Maria Kwaśniewska – Maliszewska, Paweł Nastula, Grzegorz Lato, Jerzy Kulej, Kazimierz Górski czy Agnieszka Rylik.
Wśród tegorocznych uczestników uroczystości miał wziąć udział Chorąży Edward Ligocki. Niestety, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w czerwcu. Pamiątkowy medal w Alei Gwiazd Sportu odsłonili członkowie jego rodziny. a pamiątkowy medal odebrała najbliższa mu osoba, Pani Krystyna Bednarz.
Chorąży Edward Ligocki był sześciokrotnym mistrzem kraju w skokach spadochronowych, sześciokrotnym Mistrzem Wojska Polskiego (w klasyfikacji generalnej), pięciokrotnie uczestniczył w spadochronowych Mistrzostwach Świata zdobywając dwa brązowe medale (Gratz 1968 i Techlekuah 1972). Był zdobywcą czołowych lokat w szeregu zawodów krajowych i zagranicznych.
Chcąc uczcić Jego pamięć zostało wykonane zdjęcie repliki medalu i umieszczone w pomieszczeniu Łódzkiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Zdjęcie odsłoniła Pani Krystyna Bednarz, która opowiedziała o przebiegu uroczystości w Dziwnowie.